Martwi mnie kult badziewia. Smuci tłum ślepo drepczący w pędzie ku bylejakości. Drażnią manipulanci, którzy następnie tę owczą masę ujeżdżają na wszystkie możliwe strony, jak tylko chcą. Ku własnej uciesze i wymiernej korzyści.
Ot, krzywo podskoczył, wydobył z gardła kilka pohukiwań, pokręcił się głupawo wokół długonogich panienek, [...]